Co mają wspólnego święta z feromonami? Na pozór zupełnie nic. Mimo wszystko jednak właśnie grudzień jest miesiącem, kiedy sprzedaż tych bezwonnych związków nagle wzrasta. Dlaczego?
O tym, czym są feromony i dlaczego interesujemy się nimi właśnie przed świętami, rozmawiamy z Wiktorem Koszyckim, specjalistą w dziedzinie ludzkich feromonów.
- W świecie zwierząt, samiec dzięki feromonom jest zdolny do zlokalizowania partnera mimo odległości często przekraczających kilometry. To właśnie te środki chemiczne odpowiadają za łączenie się par w okresie godowym. Czy temat feromonów dotyczy również ludzi?
Wiktor Koszycki: Te naturalne substancje chemiczne wydzielane są silnie przez zwierzęta w postaci potu i różnego rodzaju wydzielin. Samce psów potrafią nawet z odległości kilometra przyjść do suki w celu kopulacyjnym. Jednocześnie już w 1986 roku naukowcy z USA dowiedli istnienia feromonów ludzkich. Są one wytwarzane w minimalnych ilościach zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn, obecne w pocie, śluzie, wydzielinach. Jednak ze względu na nasz sposób życia - częste kąpiele, używanie środków dezodorujących, przyjmowanie tabletek - feromony, które wytwarzamy są tłumione. Dlatego, dzięki zaawansowaniu technologicznemu, zaczęto laboratoryjnie uzyskiwać syntetyczne, ludzkie feromony. Są to dokładnie takie same substancje, jakie wydziela człowiek: Androstenol, Androstenon oraz Androsteron. Udowodniono, że właśnie te trzy związki mają olbrzymi wpływ na dobór partnera w naszym środowisku.
- Czy to znaczy, że, podobnie jak zwierzęta, nie jesteśmy w stanie kontrolować naszych reakcji na feromony wydzielane przez partnera?
W.K: Dzięki syntetycznym feromonom jesteśmy w stanie wzbudzić pożądanie partnera płci przeciwnej. Ludzie, w przeciwieństwie do zwierząt, kontrolują jednak swoje zachowania i mimo wydzielania naturalnych feromonów, nasz umysł nie pozwoli nam na bezwarunkowe reakcje. Dlatego to my sami decydujemy o tym, jak wykorzystamy działanie tych związków. Podobnie jest w sytuacji, gdy inna osoba korzysta z feromonów, by wpłynąć na nasze reakcje. To my decydujemy o tym, jak zareagujemy, a feromony mogą być tylko „dodatkiem do osobowości".
- Dlaczego ich sprzedaż rośnie właśnie w grudniu? Czy feromony nadają się jako prezent gwiazdkowy dla bliskiej osoby?
W.K: Ludzie korzystający z feromonów robią to z wielu powodów. Głównym z nich jest przyciąganie płci przeciwnej. Dlatego dużą część klienteli sklepów z feromonami stanowią single, poszukujący „drugiej połówki". Grudzień jest miesiącem licznych świątecznych wydarzeń, imprez mikołajkowych, które są świetną okazją na poznanie kogoś ciekawego. Feromony okazują się w tym przypadku niezwykle pomocne. Po ich użyciu stajemy się bardziej otwarci, towarzyscy, pewni siebie. Są dodatkowym „narzędziem podrywacza", które podświadomie przyciąga do nas partnera.
- Mimo wszystko jednak są kupowane nie tylko przez singli...
W.K: Oczywiście. Wbrew pozorom feromony cieszą się dużą popularnością jako pomysł na prezent gwiazdkowy dla chłopaka czy dziewczyny. Dlaczego? Bo w te zimne grudniowe dni są czymś, co znacznie rozgrzewa związek. W okolicach świąt jesteśmy bardziej zrelaksowani, mamy więcej czasu dla siebie i partnera. Dlatego eksperymenty z feromonami dają nam więcej radości niż w każdym innym okresie roku. Są też prezentem oryginalnym. Spora liczba, nie tylko młodych ludzi, nie mając pomysłu na podarunek dla ukochanego, decyduje się na takie rozwiązanie. I jak się okazuje, są to prezenty trafione, bo co prawdakosmetyki, biżuteria czy bielizna mogą cieszyć, ale na pewno nie zaskakują...